Wątki LGBT w utworze – tak czy nie?
Homo-, bi- czy też transseksualizm to nadal temat tabu w Polsce. Choć świadomość wśród społeczeństwa rośnie, nie zawsze idzie to w parze z tolerancją. Czy w takim razie powinno się unikać tego rodzaju tematyki w utworach kierowanych do Polaków? Odpowiedź na to pytanie brzmi – nie! Jednak należy to robić z głową oraz ze świadomością, że pojawią się pewne ograniczenia. Jak zatem wykorzystać wątek LGBT w książce?
LGBT jako motyw przewodni w utworze
Nie ukrywajmy – to kontrowersyjny temat, który nie zdobędzie zbyt wielu fanów. Jeśli decydujemy się na takiego rodzaju utwór, musimy być gotowi na to, iż niestety spotkamy się z szeroką falą hejtu. Tym silniejszego, im bardziej będziemy promować się w social mediach. Jednak nie można unikać tworzenia takich książek – z pewną znajdzie się grupka fanów, nie tylko wśród społeczności LGBT, która doceni lekturę. Bez wątpienia tego rodzaju utwory pomagają budować pewną więź między hetero- a lgbtowcami. Niestety – tego rodzaju książki na naszym podwórku rzadko trafiają na listę bestsellerów a ich autorzy najczęściej są znani wyłącznie w wąskiej grupce osób.
LGBT jako jeden z elementów utworu
Dużo łatwiej jest stworzyć fabułę, której główna oś nie dotyka tematyki LGBT a jest jedynie drobnym, dodatkowym elementem dodającym smaczku całości. Wówczas mniej narażamy się na krytykę, choć malkontenci znajdą się zawsze i wszędzie. Jeśli to ma być nasz pierwszy utwór, warto pokusić się o taką opcję. Wówczas nie zostaniemy podczas debiutu przygnieceni falą krytyki, a przynajmniej nie z powodu kontrowersyjnej tematyki. Warto pamiętać, że w utworach, w których chcemy wykorzystać motyw LGBT najlepiej jest odchodzić od stereotypów, chyba, że naszym celem jest wytknięcie pewnych zachowań tej grupie.
Obca kultura w zasięgu ręki
Trzymając w dłoniach książkę można odbyć podróż dookoła świata nie ruszając się z domu. To dzięki literaturze posiadamy wgląd w obce zwyczaje i kultury, bez konieczności wyjeżdżania gdziekolwiek. Dlatego my, autorzy, musimy szczególną uwagę przykładać do tego, w jaki sposób opisujemy inne kraje. Szczególnie w beletrystyce.
Przeżyj to sam
Dobrą, choć trudną do zrealizowania zasadą, jest ta, w której zakłada się, że nie należy pisać o niczym, czego osobiście nie przeżyliśmy i nie widzieliśmy na oczy. Całkowicie obcy kraj, którego realiów nie znamy, nie wypadnie zbyt wiarygodnie na kartach naszej powieści. Dlatego dobrze jest posiadać pewną znajomość państwa, o którym zamierzamy pisać, choćby w wątku pobocznym. Dobrze, aby ta wiedza pochodziła ze źródła pierwotnego, to jest, jeśli sami odwiedzimy dane państwo. Wówczas będziemy mogli wpleść swoje realne doświadczenia z tubylcami. Opieranie się wyłącznie na poradnikach i informacjach z internetu nie przyniesie zbyt dobrych rezultatów. Szczególnie, jeśli wątek obcej kultury ma stanowić jedną z głównych osi fabularnych. Jeśli inny kraj występuje w naszym utworze epizodycznie, wówczas nie musimy być aż takimi ekspertami na jego temat. Mimo wszystko trzeba ostrożnie podchodzić do przeczytanych informacji.
Uwaga na stereotyp!
Jeśli nie tworzymy satyry lub celem naszego utworu nie jest ukazanie przywar danego społeczeństwa, warto uważać na to, w jaki sposób opisujemy dane państwo. Przede wszystkim nie powinno się powielać stereotypów, gdyż są one często zwyczajnie krzywdzące. Rzadko zdarzają się pozytywnie brzmiące stereotypy, które wypromowałyby dany kraj. Z tego powodu lepiej jest najpierw zaczerpnąć wiedzy u źródła i nie powtarzać ślepo ogólnie przyjętych „informacji”. Generalnie, jeśli informacje na temat danego kraju posiadamy wyłącznie z książek, dobrze jest je weryfikować i sięgać po różne źródła. Dzięki temu unikniemy stronniczości i będziemy mogli sobie wyrobić własne zdanie na temat kraju.